16 marca 2014
Geirangerfjord
Planując tegoroczne wakacje na myśl przychodzą mi te z lat poprzednich. Wspominam emocje i ten niesamowity nastrój oczekiawania na nowe niezbadane krajobrazy cieszące oko i przynoszące wspaniałe doznania. ie mówiąc już o ludziach czy nowych smakach.
Czasami zdjęcia muszą poczekać na odpowiedni czas. Te nie bardzo mi się podobały po powrocie. I tak upłynęły prawie 2 lata. Dziś jednak spojrzałam na nie mniej krytycznym okiem.
To był krótki wyjazd. Spędziliśmy tylko kilka dni podróżując z Przyjaciółmi na północny-zachód w kierunku fiordu Geiranger. W planach była też obowiązkowo Drabina Troli czyli Trollstigen.
Z wielu wspaniałych górskich tras musiałam zrezygnować ponieważ byłam w 7 miesiącu i ciąży i nie czułam się wystarczająco dobrze. Wypad zaliczam jednak do udanych mimo, że pogoda jak zobaczycie pczątkowo była typowa dla norweskiego lata.
A jak u Was? Macie już plany na wakacje? Jakie kierunki obieracie w tym roku? My jesteśmy kompletnie niezdecydowani, w szczególności utrudnia mi podjęcie decyzji moja dieta eliminacyjna, którą chciałabym kontynuować do końca lata... Pozostaje więc czekać do jesieni lub decydować się na jakiś kraj głównie warzywami stojący;)
Dziś przygotujcie się na duuużą dawkę zdjęć;)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czasami zdjęcia muszą poczekać na swój czas, to prawda.
OdpowiedzUsuńMoje często czekają. Takie odleżane traktowane są łaskawiej niż te świeże.
Te Twoje niesłychane!
A planów wakacyjnych na razie brak.
Dziękuję!
UsuńU mnie do tej pory niewiele czekało tak długo;)
Super wakacje. U nas Norwegia na "to see list" :-)
OdpowiedzUsuńNa ten rok z powodu innych wydatkow w planach Polska i Alpy :-)
Polska i Alpy to chyba całkiem niezłe wakacje, prawda?;))
UsuńNorwegia jest przepiekna!! te zdjęcia zapieraja dech w piersiach, cudowne! Kasiu, czy oprócz b&w poprawiałaś w nich coś, mam na mysli nasycenie kolorów, filtry?? bo myślę, że w rzeczywistosci musiało byc jeszcze piekniej!;)
OdpowiedzUsuńu nas plany jeszcze z zeszłego roku czekaja na zrealizowanie, praca, praca i jeszcze raz praca...
jednak coraz częsciej P. podejmuje temat wyjazdu na kilka dni do San Francisco( On kocha To miasto!:) ), mi szczerze powiedziawszy, jest obojetne gdzie wyladujemy, byłe by oderwać sie choc na kilka dni od obowiazków i zmartwień dnia codziennego:)
serdeczności!
Miło mi Agnieszko czytać te słowa od Ciebie:)
UsuńUżywam akcji VSCO z małymi modyfikacjami. W rzeczywistości faktycznie było piękniej choć było też chyba bardziej szaro;) no i zdjęcia tracą dużo na jakości przy przesyłaniu na bloggera i nie mogę tego zmienić mimo różnych zabiegów!
Co do oderwania od rzeczywistości to rozumiem Cię jak mało kot. Mi to jest potrzebne jak powietrze do oddychania! Ostatnio niewiele takich wypadów u nas. SF uwielbiam i żałuję, że tak krótko tam byłam. Na kilka dni chciałabym wyskoczyc do Kpenhagi lub Sztokholmu wiosną.
Mam nadzieję, że i mi i Tobie uda się te wypady zrealizować!
uściski
WOW! mam ochotę usunąć wszystkie moje zdjęcia! Te są cudowne!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Nie usuwaj bo są świetne!
UsuńPS aaaaaaaaaa, jaka Ty jesteś piekna!!, i ta grzywka:))) fenomenalnie wygladasz Kasiu:))
OdpowiedzUsuńuściski!
Wariatka;)))
UsuńO matko z corka co za widoki!
OdpowiedzUsuńBooooskie!
Dopiero niedawno zajrzalam do swoich wakacyjnych zdjec z zeszlego roku-zdecdowanie lepiej mi sie je oglada niz na "swiezo". Musza sie zakurzyc, zeby nabyc mocy prawnej ;))
U nas wakacje na wrywki-zadnej dalekiej podrozy nie bedzie, bo ja musze do konca sierpnia pracowac, a potem od wrzesnia...ale krotsze wyjazdy zapelniaja kalendarz. Mam nadzieje na jakis super wyjazd w grudniu :)
Aguś oby więc tych krótkich nawet jak najwięcej było!
UsuńCudowneee zdjęcia! Marzy mi się podróż do Norwegii, ale pewnie w tym roku się nie uda. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)) Trzymam kciuki Jagodo!
Usuńzimne, niezimne lato, to nic. i tak norwegia jest obok islandii najpiękniejsza! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Norwegia jest cudna! Islandia na mojej liscie obowiązkowych "to see"!!!
UsuńJak zwykle pięknie. Te zdjęcia z wnętrza sklepu czy kawiarni kojarzą mi się z "Przystankiem Alaska" Pamiętasz?
OdpowiedzUsuńDziękuję:* Tak, pamiętam, oglądałam w ubiegłym roku zimą. To kawiarnia i sklepik z czekoldą:)
UsuńUwielbiam relacje podróżnicze na blogach :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPiękne. Dech zapiera.
OdpowiedzUsuńBardzo przypomina Kanadę (ściślej Albertę, bo to jednak kraj bardzo zróżnicowany i mówić, że coś przypomina Kanadę jest nieporozumieniem właściwie ;))
Fiordy to moje fotograficzne marzenie :). Gratuluję wspaniałych zdjęć.
OdpowiedzUsuńPrzegapiłam takie piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTak sobie buszuję, bo... przyszłaś :)
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam, doświadczałam :) Ba..., płynęłam...!!!
A sklepik sam urok :) - nie doświadczałam ;)