Długą przerwę spowodował fakt, iż wiele się ostatnio działo.. Jeśli chodzi o aurę - niewiele się zmieniło. Czyli w dalszym ciągu więcej deszczu niż słońca.. Jednak w czasie krótkiej wyprawy w kolejne nowe miejsca pogoda nam dopisała:) Wciąż nie mam statywu więc zdjęcia nie są takie jakie powinny być, jednak niedługo już się pojawi wraz z pozostałym sprzętem:)
The long break was caused be the fact that a lot has been happening lately.. As regards weather - not much has changed. Which means that there's still more rain than the sun. However, during our short trip to another new places the weather was fine:) I still don't have a tripod, that's why the pictures are not as they should be, but soon it will come along with the rest of equipment:)
Wspaniałego weekendu!
Have a great weekend!
jeśli to są "zdjęcia są jakie są" to nie mogę się doczekać tych ze statywu robionych ;) ... - niesamowite, piękne fotografie! gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa:))
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcia! A jeśli można wiedzieć, gdzie są takie ładne widoki? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) to Norwegia, a dokładnie Rogaland. Ech, jeszcze tyle przede mną nieodkrytych zakątków w tym kraju! Zazdroszczę Ci Agnieszko tego całego czasu spędzonego w Stanach! A dokładniej możliwości zwiedzania. Ja spędziłam tam tylko rok, i było zdecydowanie za krótko:)
OdpowiedzUsuńOch, jak pięknie! Mam nadzieję zobaczyć takie cuda już niedługo - wybieram się do Norwegii. Ale już wiem że za krótko tam będę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
ale ładne widoki...
OdpowiedzUsuńYba-witam! Tak, to kraj z cudowną przyrodą! A dokąd dokładnie się wybierasz?
OdpowiedzUsuńUla- a jakie wrażenia na szczycie:)
Prześliczne zdjęcia. Marzą mi się takie widoczki.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Więc wsiadaj w samolot i na północ:))
OdpowiedzUsuńTe widoki to coś jak wchodzenie na Kierag...:)
OdpowiedzUsuńewelajna - trafiony zatopiony:) Też wchodziłaś?
OdpowiedzUsuńOj, wchodziłam, wchodziłam i było cudownie - pogodę miałam wyśmienitą:) Nawet na kamień weszłam, ale co się natrzęsłam ze strachu to moje... W każdym razie powtórzyłabym to chętnie:)
OdpowiedzUsuńJa nie weszłam. Jakoś po całej wspinaczce i pięknych widokach po drodze sam kjerag bolt mnie jakoś zawiódł...
OdpowiedzUsuń