Mam nadzieję, że Wasz dzień był choć trochę jaśniejszy.
I hope your day was a bit brighter.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jesień. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jesień. Pokaż wszystkie posty
29 listopada 2011
7 listopada 2011
Kiedy zaczyna się banał?
Dziś u mnie dzień rozpoczął się tak:
The beginning of this day:
by za parę godzin zakończyć się w ten sposób:
and the end:
10 minut później okazało się, iż to nie było właściwe zakończenie...
jeszcze nigdy nie widziałam różowej mgły! to już ociera się o kicz...ale ja nie maczałam w tym palców;))
10 minutes later turned out it wasn't the right ending...
I've never seen pink fog before! I guess that's already kitch...but had nothing to do with it;))
dobrej nocy!
good night!
The beginning of this day:
by za parę godzin zakończyć się w ten sposób:
and the end:
10 minut później okazało się, iż to nie było właściwe zakończenie...
jeszcze nigdy nie widziałam różowej mgły! to już ociera się o kicz...ale ja nie maczałam w tym palców;))
10 minutes later turned out it wasn't the right ending...
I've never seen pink fog before! I guess that's already kitch...but had nothing to do with it;))
dobrej nocy!
good night!
31 października 2011
Lazy day
Kończy się piękny, słoneczny, długi i leniwy dzień. Życzę Wam wszystkim ciepłego i przytulnego wieczoru:))
It's been a wonderful, long, sunny and lazy day. I wish you all a warm and cosy evening:))
It's been a wonderful, long, sunny and lazy day. I wish you all a warm and cosy evening:))
22 października 2011
Barwy jesieni
Muszę przyznać, że nawet się jeszcze na dobre zima nie zaczęła a ja już tęsknię do kolorowego świata. Więc wrzucam kilka zdjęć z jesieni, na które wcześniej nie miałam czasu. Mają energetyzujące kolory, a czerwień jest dla mnie jak powietrze:) dlatego też pokazuję te zdjęcia w takich właśnie barwach, choć przy moim dzisiejszym nastroju, musiałam się powstrzymywać by nie pozbawić ich tego nasycenia.
I na dokładkę krótki wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, która jak widać w pewnym momencie też zatęskniła do kolorów;))
"Barwy"
Oto jest fiolet - drzewa cień idący żwirem,
fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem. -
Tam brzóz różowa kora i zieleń wesoła,
a w jej ruchliwej sukni nieb błękitne koła.
A we mnie biało, biało, cicho, jednostajnie -
bo noszę w sobie wszystkich barw skupioną tajnię. -
O, jakże się w białości mojej bieli męczę -
chcę barwą być - a któż mnie rozbije na tęczę?
Kolorowej niedzieli:)
I na dokładkę krótki wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, która jak widać w pewnym momencie też zatęskniła do kolorów;))
"Barwy"
Oto jest fiolet - drzewa cień idący żwirem,
fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem. -
Tam brzóz różowa kora i zieleń wesoła,
a w jej ruchliwej sukni nieb błękitne koła.
A we mnie biało, biało, cicho, jednostajnie -
bo noszę w sobie wszystkich barw skupioną tajnię. -
O, jakże się w białości mojej bieli męczę -
chcę barwą być - a któż mnie rozbije na tęczę?
Kolorowej niedzieli:)
15 października 2011
"(...)Przyćmiony mosiądz i brąz października:
Bezduszne złoto pożółkłych jesionów,
Dębów płomienność, rdzawość buków dzika,
Błagalną żółtość topoli i klonów,
Brzozowych liści bursztyn płakany,
Nieuleczalna czerwień winogradu -
Ronią wśród liści milczącego spadu
W głuchego lasu spokój niezbłagany
Muzykę brązu, mosiądzu i miedzi...
Kruszcowa dźwięczność barw zgasa od śniedzi
Jesiennej w szelest nieżywy i suchy...
A liście lecą jak sny i jak duchy (...)"*
Pałam miłością niewysłowioną do brzóz od zawsze. Nie potrafię przejść obok żadnej obojętnie - za każdym razem uśmiecham się do siebie mimowolnie a samopoczucie od razu się poprawia.
A Wy jakie drzewa lubicie?
*Leopold Staff
"Elegia konającej jesieni"
Bezduszne złoto pożółkłych jesionów,
Dębów płomienność, rdzawość buków dzika,
Błagalną żółtość topoli i klonów,
Brzozowych liści bursztyn płakany,
Nieuleczalna czerwień winogradu -
Ronią wśród liści milczącego spadu
W głuchego lasu spokój niezbłagany
Muzykę brązu, mosiądzu i miedzi...
Kruszcowa dźwięczność barw zgasa od śniedzi
Jesiennej w szelest nieżywy i suchy...
A liście lecą jak sny i jak duchy (...)"*
Pałam miłością niewysłowioną do brzóz od zawsze. Nie potrafię przejść obok żadnej obojętnie - za każdym razem uśmiecham się do siebie mimowolnie a samopoczucie od razu się poprawia.
A Wy jakie drzewa lubicie?
*Leopold Staff
"Elegia konającej jesieni"
Subskrybuj:
Posty (Atom)