Tak, w końcu śnieg w duecie z mrozem:) Właśnie wtedy gdy wyjeżdżam...
Ostatnio czuję, że stoję w miejscu jeśli chodzi o fotografię. Wydaje mi się, że nie potrafię wykrzesać nic wartego pokazania. I nie tylko to mam na myśli. Chodzi o stawianie sobie wyzwań, o ciągłe się doskonalenie, poszukiwanie i rozwijanie. Ja utknęłam w martwym punkcie. Jakbym nie potrafiła przełamać tego swojego sposobu widzenia i ograniczeń.
Potrzebuję nowego, świeżego spojrzenia i podejścia. A może też zmiany otoczenia? Ile razy można wciąż fotografować te same miejsca (patrz drzewa, góry i jeziora;) )?
Czy Wy też tak czasem macie?
Na szczęście zmieniam otoczenie i jest mi obojętne czy na mniej lub bardziej interesujące:) Ważne, że inne:) Na dodatek znajdę się wśród nieznacznie większej ilości ludzi;) Może wprowadzi choć trochę powiewu świeżości.
pozdrawiam Was ciepło
Olliveta Twoje fotografie są tak indywidualne i różne od siebie, że wcale nie widać, że utknęłaś. Ale mogę się domyślać, co to za uczucie.
OdpowiedzUsuńMnie ono ogarnęło wraz z ciemnością i nibyzimą za oknem. Przeglądam swoje zdjęcia sprzed roku i gołym okiem widać, że więcej było w nich uczucia i innowacji. Czekam na słońce i wiosnę. Czekam z utęsknieniem.
Uściski ciepłe i powrotu weny!
Przeszlabym sie po skrzypiacym sniegu.
OdpowiedzUsuńJa tez czekam na zmiane otoczenia. Nie tylko dla fotografii, chociaz dla niej tez, bo weny fotograficznej nie mam juz od dawna i brakuje mi otoczenia, ktore wspomogloby w jakims stopniu jej dalsza nauke.
Milego pobytu/odpoczynku i wielu inspirujacych ujec Ci zycze:) Sciskam serdecznie!
Oj tak, ja często miewam takie poczucie, że stoję w miejscu.
OdpowiedzUsuńInspiracji Ci życzę więc :)
Polko to co napisałaś o moich fotografiach może oznaczać 2 rzeczy: w wersji negatywnej-nie mam za grosz własnego stylu bo nie ma wspólnej cechy lub w wersji lightowo pozytywnej-wciąż ustawiczne poszukiwania, których może nie zauważam;)
OdpowiedzUsuńChyba na każdego tak wpływa ciemność i szarość za oknem...
Dziękuję i pozdrawiam:)
Agnieszko wiem jak się czujesz. Nie wiem kiedy to będzie ale oby nowe otoczenie dostarczyło Ci jej z nawiązką...
Dziękuję!
Ybo dziękuję!:)
OdpowiedzUsuńJa po Twoich zdjęciach tego nie widzę:)
Nie lubie sie powtarzać ale to zrobię, bo chyba któś jest małym niedowiarkiem:)) To czego dokonałaś na zdjęciach w ostatnim poście, jest czymś wspaniałym i w diabły idzie cała oszczędność w słowa przy Twoich fotografiach...mogłabym rozwodzić sie bez końca, ale kto by to chciał czytać:)))
OdpowiedzUsuńOlliveto, wierzę ,że zmiana otoczenia przyniesie oczekiwane skutki..., wiem to z doświadczenia. Nie lubie i staram sie unikać monotonii w życiu a co z tym idzie, na fotografiach. Ale czasami, prosta szara rzeczywistość i fotografie ubrane w codzienność są tymi najprawdziwszymi. Ja nie czekam na wenę, az przyjdzie i zapuka...ona jest we mnie od zawsze:)) W Tobie także!!
Śle dużo uscisków i pozytywnych wibracji, aby to miejsce gdzie sie wybierasz było nimi naładowane!!
Ps. czy Twój adres bedzie nadal aktualny?
zazdroszczę tej kategorycznej zmiany:)mam nadzieję,że przyniesie zamierzone rezultaty!
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem na etapie poznawania siebie..jakby to nie brzmiało i uparcie z niecierpliwością wyczekuję chwili przełomu,nowego impulsu,zmiany miejsca także(kilka miesięcy i będzie prosta;)
ps.a Twoje zdjęcia zawsze emanują imponującą indywidualnością.
Pozdrawiam!
Ważne, abyś Ty czuła się z tym świetnie! Jeśli potrzebujesz zmiany to zmień to! Ale ja lubię Twoje zdjęcia zawsze są "czarodzienne":)
OdpowiedzUsuńWcale nie wygląda jakbyś stanęła w miejscu. Codziennie inspirujesz i pokazujesz piękno w swoich zdjęciach. A nowe miejsca i ludzie przydają się zawsze by na nowo czymś zainspirować :)
OdpowiedzUsuńA ja wiem o co Ci chodzi;) Przechodzę teraz to samo;(
OdpowiedzUsuńDaj proszę znać czy zmiana otoczenia pomaga.
Trzymam kciuki żeby tak było!
A zdjęcie piękne!
Ściskam Cię mocno!
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia zainspirowane nowym miejscem!
OdpowiedzUsuńŻyczę więc nowych inspiracji, choć Twoje zdjęcia nie znudzą mi się chyba nigdy! są przepiękne i takie przejrzyste!
OdpowiedzUsuńTakie zmiany zawsze pomagają. I to jak bardzo.
OdpowiedzUsuńSą czasem potrzebne strasznie, tylko nie zawsze możliwe...
Życzę Ci wspaniałych ludzi w nowym miejscu.
Dużo inspiracji.
I wypełnienia tej pustki!
Uściski!
Chyba każdy tak ma.Raz jestem zachwycona jakims miejscem,a raz mówie:
OdpowiedzUsuń"znowu tam?...tam nie ma nic ciekawego..."
Miłego weekendu:))
Dziękuję za wszystkie komentarze:))
OdpowiedzUsuńAgnieszko - dziękuję! Mnie nuda i monotonia zabijają:) A co do adresu to tak, nadal jest aktualny.
Monisiu - dzięki!
moni.ka - jaki komplement:)
Jagoda- ja nie wiem czy zasługuję na takie słowa:)
Aniu - Zmiana otoczenia pewnie by pomogła gdybym tylko nie była taka zmęczona;)
mirrors in the street-:))
Kemotko - welcome back:))
Toniu - dziękuję i ściskam!
Espresso - o tak, wyjazdy są potrzebne by spojrzeć na znajome miejsca zupełnie inaczej! pozdrawiam!