Dwa kadry z dzisiejszego spaceru a reszta z ubiegłej niedzieli w Polsce.
Nie mogę się już doczekać pąków na drzewach i... niedzielnego śniadania na własnym tarasie już za tydzień:)
(To niesamowite jak mało skomplikowane życie wydaje się być tu w Norwegii w porównaniu do mojego poprzedniego w Polsce. Wiem, że to jednak tylko tymczasowe więc staram się to doceniać każdego dnia.)
Słonecznego tygodnia!
Te zdjęcia - jakbyś wyjęła je z dzisiejszego naszego spaceru!!
OdpowiedzUsuńLas, trawy, jezioro... I rowery ;)
Tylko, że pąki już są.
I te trzciny. Dzisiaj w takie wpadliśmy z Małym. Biegaliśmy i zdjęcia robiłam.
A na twoich
to nieskomplikowanie. To, co napisałaś.
A na śniadanie na tarasie jeszcze pogoda ni tak. Ale kawę wypiliśmy. I z Chłopcem wysprzątaliśmy taras w weekend. Jest co robić :)
Odpoczywaj tam! ;) I pij dużo soków pomidorowych :D
Uściski!
Dziękuję Toniu:)) Tych pąków bardzo się nie mogę doczekać:)
UsuńOdpoczywam kiedy tylko się da;) Dobrze, będę piła soki pomidorowe:))
serdeczności:)
Kawa czy śniadanie na tarasie też zawsze sprawia mi wiele radości.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne,a zwłaszcza to na którym jest droga w lesie ;)
Taras to moja wymarzona niezbędna część domu.
UsuńTa droga to jedno z moich ulubionych miejsc w rodzinnej miejscowości:)
Na drugim zdjeciu te wodne gwiazdki - cudne.
OdpowiedzUsuńZdjecia z Polski jakos tak latwo rozpoznawalne - te lasy i laki, to tylko u nas kraju takie swojskie i piekne sa, chociaz wiem, ze duzo we mnie nostalgi i tesknoty wiec pewnie mam bardzo subiektywne zaburzenia widzenia;)
Milego tygodnia! Usciski!
Agnieszko u mnie też Polska jawi się teraz niczym arkadia, raj utracony z tej tęsknoty.
UsuńWszystkiego dobrego:)
Nie spotkałam jeszcze żadnej osoby, która by narzekała na życie poza polskimi granicami, więc chyba faktycznie coś w tym jest :)
OdpowiedzUsuńVi witam Cię serdecznie:) Z tym życiem poza granicami Polski jest różnie. Podobało mi się w różnych miejscach ale wciąż chcę mieszkać w Polsce, mimo tego nieskomplikowania tutaj (to chyba kwestia etapu życiowego, na którym jestem). Norwegia to nigdy nie był mój kraj na dłuższy postój.
Usuńpozdrawiam
dwa pierwsze zdjecia opruszone diamentami-cudne:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że właśnie tak jak widziałam to jezioro udało mi się je pokazać:)
UsuńDrugie niesłychane, wszystkie bardzo klimatyczne.
OdpowiedzUsuńCiesz się więc nieskomplikowaniem :)
Dziękuję Ybo:) Cieszę się, choć zawsze wymyślę sobie coś co mi to skomplikuje;)
UsuńPięknie - i tam - u Ciebie i u Nas;)
OdpowiedzUsuńZatem smacznego tego śniadania na tym nowym tarasie życzę;););)
I trochę go zazdroszczę;) Ale jak pojadę do Rodziców to też zjem śniadanie na tarasie!
Pozdrawiam!
Dziękuję Aniu. W przyszłości, jeśli uda mi się mieć swój dom, obowiązkowo musi być taras. Tu wszystkie domy je mają!
UsuńUściski
Drugie zdjęcie mnie wprawiło w zaniemówienie... Jest doskonałą ilustracją nazwy Twojego bloga, jest odbiciem tego, jaki świat może być piękny, jaki jest piękny...
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam serdecznie marpil:))
UsuńTakie właśnie mam uczucie mrużąc codziennie oczy nie mogąc się napatrzeć na ta zwykłą niezwykłą wodę;)
pozdrawiam
Piekne fotografie!!
OdpowiedzUsuńOlliveto...Dom i własny taras to marzenie!!. Bardzo sie cieszę, żę Wam udało sie je zrealizować!.
Nie mogę porównywać tego tutaj z tym co było w Polsce..,nie potrafię, bo to dwa zupełnie inne życia!
Mam nadzieje, że jednak sprawy nie skomplikuja się aż tak bardzo:))), no może troszeczkę;)
Uściski!
Agnieszko to wciąż nasze marzenie:) Mam jednak nadzieję, że możliwe do zrealizowania:)
UsuńNa razie cieszymy się tym, gdzie chwilowo mieszkamy.
Ja też nie powinnam porównywać, ta chwilowa zwodnicza lekkość bytu to kwestia etapu życiowego pewnie, nie zupełnie miejsca zamieszkania.
Jednak moje pierwsze wrażenie po powrocie ze stanów to rozczarowanie tym jak bardzo sobie w polsce wszystko komplikujemy poczynając od biurokracji kończąc na naszym ciągłym postrzeganiu szklanki w połowie pustej..
Tu jest podobnie jak w stanach jednak.
Serdeczności:)
Niesamowicie cudowne uczucia budzą się ze snu zimowego podczas przeglądania tych zdjęć. Są uosobieniem tego, co powoli wychodzi spod zamarzniętej skorupy by zacząć żyć nowymi siłami. Jestem zauroczona.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci lukrecjo:) Jest mi niezmiernie miło:)
Usuńpozdrawiam ciepło
Zdjęcia lasu są przepiękne, genialne światło. Ja również czekam na wiosnę z utęsknieniem, ale na tą już z kwiatami :)
OdpowiedzUsuńCo Dziś Zjem Na Śniadanie
polypop światło było wtedy cudne! Na kwitnące drzewa chyba najbardziej ja czekam. Tu jest ich o wiele mniej niż w polsce.
Usuńpozdrawiam
Cudne! Zazdroszczę! Chciałabym tam kiedyś zamieszkać. Absolutna magia! :)
OdpowiedzUsuńJagodo wszystko jest możliwe:))
UsuńPrzepiękne te "błyski" słońca złapane w wodzie ! Lekkie i świetliste, piękne !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ptacho witam Cię serdecznie i dziękuję:))
Usuńuściski
Ależ tu cudownie u Ciebie, prześwity wiosennego światła w jesiennych trawach
OdpowiedzUsuńJo po prostu była cudowna pogoda:)
Usuń