"(...)Przyćmiony mosiądz i brąz października:
Bezduszne złoto pożółkłych jesionów,
Dębów płomienność, rdzawość buków dzika,
Błagalną żółtość topoli i klonów,
Brzozowych liści bursztyn płakany,
Nieuleczalna czerwień winogradu -
Ronią wśród liści milczącego spadu
W głuchego lasu spokój niezbłagany
Muzykę brązu, mosiądzu i miedzi...
Kruszcowa dźwięczność barw zgasa od śniedzi
Jesiennej w szelest nieżywy i suchy...
A liście lecą jak sny i jak duchy (...)"*
Pałam miłością niewysłowioną do brzóz od zawsze. Nie potrafię przejść obok żadnej obojętnie - za każdym razem uśmiecham się do siebie mimowolnie a samopoczucie od razu się poprawia.
A Wy jakie drzewa lubicie?
*Leopold Staff
"Elegia konającej jesieni"
Brzozy sa mi tez bardzo bliskie. Stanowily tlo i czasem tez czesc naszych dzieciecych zabaw przez wiele lat w lesie i nad jeziorem u Dziadkow w ich letniej "rezydencji" :)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia!
Dziekuje Ci za tą piękną dawkę kolorów.
OdpowiedzUsuńCudowna jesien u Was!
Ps. ja chyba nie mam żadnego ulubionego drzewa...wszystkie bez wyjątku są piękne:))
Miłej niedzieli.
nie zastanawiałam się nad tym nigdy ... może kiedyś do tego dojdę :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia!
Agnieszko - zbieg okoliczności?;))
OdpowiedzUsuńAgnieszko - to migawki z zeszłego tygodnia, ale faktycznie, więcej słońca niż latem:) I zgadzam się, wszystkie są piękne i znajdą się nawet piękniejsze od brzozy;))
magdaleno - masz w czym wybierać, u Ciebie chyba nie brak drzew nad jeziorem?;))
Dziękuję za odwiedziny:)
Olliveto, do kolekcji z cyklu "tez tak mam" :):) Milego wieczoru!
OdpowiedzUsuńAleż piękne te zdjęcia drzew! Bajeczne!
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię topole lombardzkie i platany:)
Delie:)) Platany są piękne, bardzo majestatyczne i baśniowe:)) no i zdecydowanie dużo poważniejsze od brzóz;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Agnieszko, tak, zdecydowanie kolejne w kolekcji:))
OdpowiedzUsuńBrzoza to również moje ulubione drzewo. Często się do nich przytulam :) spacerując po lesie. A potem wszystkie iglaste. A na trzecim miejscu palmy.
OdpowiedzUsuńPaulo ja też to robię;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbrzozy za trzepotliwość i płochliwość liści, i możliwość pisania listów na ich korze...
OdpowiedzUsuńi dęby za siłę i majestat, za rozłożystość gałęzi dających schronienie nie tylko ptakom i wiewiórkom ale i niepokornym dziewczynkom :)
piękny wiersz Staffa :)
Pięknie ujęte:) Ja nigdy nie miałam ciągotek do chodzenia po drzewach;))
OdpowiedzUsuńuwielbiam Staffa:)
very very beautiful! Make me Fall in another world. So soft and the ligh...ah...that light!
OdpowiedzUsuńzakochałam się w twoich zdjęciach przepiękne są i aż mi słów brak; bardzo ładny blog
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie
`www.antek-artystycznie.blogspot.com
Ja chyba też najbardziej lubię brzozy. Są takie delikatne i eteryczne, i mają piękną korę. Zdjęcia przecudowne.
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam Aniu:))
OdpowiedzUsuńYba - ja też między innymi za tą delikatność i eteryczność:))
pozdrawiam:)
Desi - what can i say? Only thank you:))
OdpowiedzUsuń