Nie wiem czy to zasługa cudownego rannego światła, śpiewu ptaków czy może wyjątkowo dobrze układających się włosów;)) ale czasami zdarzają mi się poranki gdy wszystko ale to wszystko wydaje się być możliwe a cały świat jawi się w różowych barwach.
Zdjęcia z wczorajszego wieczoru.
Dobrego piątku!
28 czerwca 2012
25 czerwca 2012
Moments
Jak dobrze, że wciąż (mimo, iż przywykłam już do jej obecności na co dzień) otaczająca mnie przyroda potrafi zachwycić, koić i uspokajać, przywracać poczucie harmonii i wiarę w lepsze jutro. Bez względu na to jak bardzo ktoś wyprowadził mnie z równowagi;)
Słowik podleciał w górę, na lipie zaśpiewał,
zdjął motyla z powietrza,
zniknął ze zdobyczą...
Drzewo szumi, w powietrzu poszukuje zbiega
i zapachem powtarza
melodię słowiczą.
M. Pawlikowska-Jasnorzewska
25 czerwca
Słowik podleciał w górę, na lipie zaśpiewał,
zdjął motyla z powietrza,
zniknął ze zdobyczą...
Drzewo szumi, w powietrzu poszukuje zbiega
i zapachem powtarza
melodię słowiczą.
M. Pawlikowska-Jasnorzewska
12 czerwca 2012
Day two
Długo wyczekiwana wizyta przebiega leniwie i smacznie;)
Przed nami jeszcze podróż na północ i wiele niezapomnianych wrażeń.
Wracam do Was w przyszłym tygodniu:)


Fryzura inspirowana tą instrukcją, próba na sobie jeszcze przede mną;)
Przed nami jeszcze podróż na północ i wiele niezapomnianych wrażeń.
Wracam do Was w przyszłym tygodniu:)


Fryzura inspirowana tą instrukcją, próba na sobie jeszcze przede mną;)
31 maja 2012
Maj dobiega końca. Bzu jak na lekarstwo, truskawek o smaku truskawkowym także brak.
Jest jednak dziewiątka. Magiczna.
Będzie więc rocznicowo-piknikowo.
Słońca Wam życzę:)
Jest jednak dziewiątka. Magiczna.
Będzie więc rocznicowo-piknikowo.
Słońca Wam życzę:)
24 maja 2012
Słońce nieśmiało przebija się przez zasłony, nie tylko ja już nie mogę spać, Ona też już się wierci od jakiegoś czasu:) Wstaję, otwieram drzwi na taras, wciągam głęboko w płuca obietnicę nowego dnia.
Ostatnie krople rosy migocą na trawie. Ubieram się w pośpiechu, łapię za aparat i idę na spacer do lasu i na łąkę.
Stopy zatapiają się w mchu i pewnie bym tak przeszła pół drogi gdyby nie gigantyczne mrówki, które jednak gryzą;)
Liście drżą i błyszczą, słońce puszcza oko do mnie spomiędzy gałęzi.
Wspaniały to będzie dzień.
Poranne słońce złapane w kadry na dobry czwartek dla Was. Dziś pierwszy raz od dawna miałam ochotę znów fotografować:)
O.
A ja uciekam dokończyć drożdżowe z rabarbarem:)
Ostatnie krople rosy migocą na trawie. Ubieram się w pośpiechu, łapię za aparat i idę na spacer do lasu i na łąkę.
Stopy zatapiają się w mchu i pewnie bym tak przeszła pół drogi gdyby nie gigantyczne mrówki, które jednak gryzą;)
Liście drżą i błyszczą, słońce puszcza oko do mnie spomiędzy gałęzi.
Wspaniały to będzie dzień.
Poranne słońce złapane w kadry na dobry czwartek dla Was. Dziś pierwszy raz od dawna miałam ochotę znów fotografować:)
O.
A ja uciekam dokończyć drożdżowe z rabarbarem:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)