Właśnie przeczytałam, że moja ukochana pieśniarka zmarła wczoraj...
Jak dobrze, że mogłam ją jeszcze zobaczyć na koncercie we Wrocławiu 2 lata temu. Bardzo dobrze pamiętam to wzruszenie trudne do opanowania gdy weszła na scenę...
Zdjęcia muszę odgrzebać gdzieś na dysku.
A dziś tylko:
Podzielam Twój smutek...nie wyobrażam nawet sobie jakie to były uczucia...usłyszeć ten głos ...na żywo! Wyśmienity!
OdpowiedzUsuńTez przed chwila dopiero sie dowiedzialam...
OdpowiedzUsuńWspaniala muzyke tworzyla.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmnie też zrobiło się smutno
OdpowiedzUsuńCudowna osoba to była, a jej głos przetrwa w duszach wielu ludzi (:
OdpowiedzUsuńZazdroszczę możliwości usłyszenia na żywo...
OdpowiedzUsuńDziewczyny-zgadzam się, była magiczną osobą tworząca niepowtarzalną muzykę...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze!