18 grudnia 2011

Cesaria

Właśnie przeczytałam, że moja ukochana pieśniarka zmarła wczoraj...
Jak dobrze, że mogłam ją jeszcze zobaczyć na koncercie we Wrocławiu 2 lata temu. Bardzo dobrze pamiętam to wzruszenie trudne do opanowania gdy weszła na scenę...
Zdjęcia muszę odgrzebać gdzieś na dysku.

A dziś tylko:

7 komentarzy:

  1. Podzielam Twój smutek...nie wyobrażam nawet sobie jakie to były uczucia...usłyszeć ten głos ...na żywo! Wyśmienity!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez przed chwila dopiero sie dowiedzialam...
    Wspaniala muzyke tworzyla.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie też zrobiło się smutno

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna osoba to była, a jej głos przetrwa w duszach wielu ludzi (:

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę możliwości usłyszenia na żywo...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyny-zgadzam się, była magiczną osobą tworząca niepowtarzalną muzykę...

    Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze!

    OdpowiedzUsuń