Prawie idealny chleb już upieczony;) Pierniczki właśnie wyciągnięte z piekarnika. Lukrowanie chyba jednak jutro się odbędzie:) Z Chilli ZET sączą się leniwe dźwięki. Za oknem prawie śnieżyca:) Dziś jesteśmy same więc wieczorem chyba będzie komedia, najlepiej romantyczna, jak przystało na prawdziwie kobiecy wieczór;)
A jak Wam mija sobota? Mam nadzieję, że równie wyśmienicie:)
Własnie konczy się czas wyrastania moich bochenków;);)
OdpowiedzUsuńPieke pełnoziarnisty chleb z ziarnami z przepisu Agnieszki:)
Twój wyszedł wyśmienicie!
Na wieczór również film, " Great expectations" z Gwyneth Paltrow i Ethan Hawke. Jak jeszcze nie widziałaś, polecam!:))
Uściski dla Was dziewczyny!
Mój to żytnio-pszenny Liski:) Już tak dawno nic nie piekłam, że nie mogłam się go doczekać:)
OdpowiedzUsuńFilm o którym piszesz jest idealny na dzisiaj:) Dziękuję!
Dobrego dnia Agnieszko!
nawet nie jestem wstanie opisać słowami własnych emocji po przeczytaniu Twych słów tu dzisiaj..niesamowity klimat stwarzasz:)tak ciepły,domowy,kojący.istna przedświąteczna bajka!niech trwa,jak najdłużej:)
OdpowiedzUsuńa pierniczki to u mnie dopiero na ostatnią chwilę..;)już się nie mogę doczekać wykrajania i lukrowania:)
uściski dla Was!
Moniko dziękuję za te bardzo miłe słowa:) Ta bajka jakoś tak sama się pisze:) Lubię ten czas przedświąteczny:))
UsuńMam nadzieję, że potem pokarzesz:)
uściski także dla Ciebie!
ale zjadłabym taki chleb.. a ja dziś cały dzień ciasteczka piekę z dziewczynami :-) oj nie jest łatwo nie jest ;-)
OdpowiedzUsuńoj pewnie nie;))
UsuńAle fajnie macie Dziewczyny!
OdpowiedzUsuńChleba dawno nie piekłam, chyba wrócę do tego;)
Ale sobotę też spędziłam w kuchni;)
W tym roku chyba nie piekę pierniczków, nie mam coś ochoty.
Ściskam Was mocno!
A co gotowałaś/piekłaś Aniu?
UsuńJa za tradycyjnymi piernikami nie przepadam. Te mają smak podobny do pepperkaker:) Z chęcią upiekłabym też takie, które smakują jak katarzynki:)
uściski:)
Będę czekać na zdjęcie ciasteczkowe :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż do chleba się nie umiem przekonać - chyba się boję :)
Jagodo ciągle czekam na słońce! Nie chcę robić zdjęć w takich egipskich ciemnościach;)
UsuńA chleba nie ma się co bać! To niesamowite wręcz magiczne doświadczenie;)
Uwierz mi, bo też się bałam zakwasu:)
uściski
ja nadal sie boje zakwasu...piekny ten chleb i pachnie pewnie rownie pieknie :)
UsuńPrzepiekne zdjecia!!!
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas :)
Chleb piękny:)Chwile spokojne, a czas tak płynie, ze jutro znów sobota...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z krainy bezśniegowej tymczasem i bardzo dużo dobrego na Boże Narodzenie życzę Tobie i Twoim Bliskim, Olivietko!
ja jutro biorę się za pieczenie chleba :)
OdpowiedzUsuń