18 września 2012
1 week
Będzie dziś bardzo lakonicznie.
Antonina jest już z nami dokładnie od tygodnia:)
I nie napiszę nic więcej bo na usta (klawiaturę) cisną mi się same patetyczne wyznania;)
O.
19 sierpnia 2012
Tough decision
Wstać czy nie wstać z łóżka? - oto jest pytanie;) Wstać! Przecież zawsze można wrócić do niego później;))
Dziś zdecydowanie było po co:)) Przepraszam Was jednak, zdjęcia nie są idealnej jakości bo robione telefonem - byłam zbyt zaspana i za bardzo się spieszyłam.
Nie mogłam sobie jednak darować by nie podzielić się tą mgłą, otulającą prawie każdy poranek, z Wami. Moją nieodzowną towarzyszką tutaj. Jestem jednak silnie zmotywowana, by następnym razem przygotować się lepiej, wstać jeszcze (o zgrozo!) wcześniej i zrobić zdjęcia już za pomocą mojego aparatu i statywu. Zostało mi niewiele czasu!;) Choć muszę przyznać, że gonienie za widokami z malutką A. bujającą w brzuchu nie jest zbyt komfortowe;))
Pierwsze to widok z mojej sypialni.
Uciekam, czas przygotować w końcu po raz pierwszy tartę tatin na popołudniową wizytę Przyjaciół.
Wspaniałej niedzieli:)
O.
Dziś zdecydowanie było po co:)) Przepraszam Was jednak, zdjęcia nie są idealnej jakości bo robione telefonem - byłam zbyt zaspana i za bardzo się spieszyłam.
Nie mogłam sobie jednak darować by nie podzielić się tą mgłą, otulającą prawie każdy poranek, z Wami. Moją nieodzowną towarzyszką tutaj. Jestem jednak silnie zmotywowana, by następnym razem przygotować się lepiej, wstać jeszcze (o zgrozo!) wcześniej i zrobić zdjęcia już za pomocą mojego aparatu i statywu. Zostało mi niewiele czasu!;) Choć muszę przyznać, że gonienie za widokami z malutką A. bujającą w brzuchu nie jest zbyt komfortowe;))
Pierwsze to widok z mojej sypialni.
Uciekam, czas przygotować w końcu po raz pierwszy tartę tatin na popołudniową wizytę Przyjaciół.
Wspaniałej niedzieli:)
O.
13 sierpnia 2012
Sun(ny)day
Zapach wody, zielony w cieniu, złoty w słońcu,
W bezwietrzu sennym ledwo miesza się, kołysze,
Gdy z łąk koniki polne w sierpniowym gorącu
Tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę.*
W bezwietrzu sennym ledwo miesza się, kołysze,
Gdy z łąk koniki polne w sierpniowym gorącu
Tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę.*
Wczorajszy wieczór był jednym z najmilej spędzonych odkąd przyjechaliśmy tutaj. Od dawna nie miałam swojego ulubionego miejsca, w którym czułabym się tak dobrze, i które w pewien sposób przenosiłoby mnie do zupełnie innej krainy;)
Odkryte, niestety, dopiero zupełnie niedawno, przez przypadek, gdy szukaliśmy nowej spacerowej trasy. Prowadzi do niego leśna ścieżka otoczona wysokimi sosnami i połaciami wrzosu:)
Zdjęcia zrobione za pomocą Instagramu.
(Wciągam się bardzo powoli;) )
Udanego tygodnia!:)
O.
*Fragment wiersza L. Staffa "Wysokie drzewa"
5 sierpnia 2012
1 sierpnia 2012
5 weeks
Lipiec minął mi jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Niewiele się dzieje, uwierzcie mi. Stąd lipiec to głównie spacery, gotowanie, pieczenie i jedzenie oczywiście:) Czytanie i oglądanie. I odwiedziny Mamy.
Lipiec to także stany euforii połączone z chwilami wątpliwości.
Zostało nam jeszcze dokładnie 5 tygodni do momentu gdy będziemy mogli ujrzeć twarz naszej Córki. Tak długo a zarazem tak niewiele już zostało czasu.
Niewiele się dzieje, uwierzcie mi. Stąd lipiec to głównie spacery, gotowanie, pieczenie i jedzenie oczywiście:) Czytanie i oglądanie. I odwiedziny Mamy.
Lipiec to także stany euforii połączone z chwilami wątpliwości.
Zostało nam jeszcze dokładnie 5 tygodni do momentu gdy będziemy mogli ujrzeć twarz naszej Córki. Tak długo a zarazem tak niewiele już zostało czasu.
29 lipca 2012
28 czerwca 2012
Can't stop me now
Nie wiem czy to zasługa cudownego rannego światła, śpiewu ptaków czy może wyjątkowo dobrze układających się włosów;)) ale czasami zdarzają mi się poranki gdy wszystko ale to wszystko wydaje się być możliwe a cały świat jawi się w różowych barwach.
Zdjęcia z wczorajszego wieczoru.
Dobrego piątku!
Zdjęcia z wczorajszego wieczoru.
Dobrego piątku!
Subskrybuj:
Posty (Atom)